facebook Przejdź do treści

Kosmos w kulturze

Skoro – o czym już pisaliśmy w jednym z wcześniejszych tekstów – nawet na ścianie groty skalnej w Lascaux można dostrzec wśród innych rysunków mapę gwiazd, oznacza to, że ludzka fascynacja kosmosem od najdawniejszych czasów przejawiała się w artystycznej działalności. Poznaj motyw kosmosu w kulturze.
kosmos-motyw-w-kulturze

Motyw w sztuce

Kosmos – słowo, które niemal natychmiast wywołuje prawdziwą lawinę skojarzeń. W jednej chwili przemierzamy przestrzeń międzyplanetarną na statku Hana Solo; w popłochu uciekamy przed krwiożerczym Obcym po klaustrofobicznych korytarzach starej bazy kosmicznej; wpatrujemy się z zachwytem w dziwnie piękny balet satelitów, poruszających się – jak w „Odysei kosmicznej” – w rytm walca Straussa… Ale przecież kosmiczne inspiracje w ludzkiej twórczości są tak samo stare jak sama sztuka i nie ograniczają się jedynie do jej odmiany „pop”.

Co więcej, właśnie sztuka nadawała konkretny kształt wyobrażeniom o kosmosie, a jednocześnie – na początku przynajmniej – ukazywała i piętnowała ludzką śmiałość w obliczu bezmiaru nieba. Czym innym jeśli nie ostrzeżeniem przed brawurą w eksploracji przestworzy był np. mit o locie Ikara? Warto też zadać pytanie, czy symbolika wznoszonej coraz wyżej i wyżej wieży Babel także nie stanowi napomnienia przed przekraczaniem narzuconych człowiekowi granic. Również tych fizycznych, które przykuwają go do powierzchni Ziemi?

Tajemnicza przestrzeń nieodkryta przez człowieka

A więc kosmos ukazywany jest w sztuce jako przestrzeń niedostępna dla człowieka. Przestrzeń, której nie wolno, pod groźbą kary, odkrywać czy naruszać. Ale przecież – groza, którą emanowały przedstawienia kosmosu w sztuce na przestrzeni lat, nie musiała łączyć się koniecznie z karą. Czy wszystkie znane nam opisy inwazji Obcych na Ziemię nie stanowią dobrego argumentu na to, że kosmos – w całej jego tajemniczości – niepokoił i niepokoi człowieka niezależnie od ludzkiej tendencji do przekraczania narzuconych mu przez naturę barier? W zasadzie – tak.

Tworzenie alternatywnej rzeczywistości

Warto jednak pamiętać, że np. najsłynniejszy chyba tekst dotyczący kosmicznej inwazji, powieść H.G. Wellsa „Wojna światów”, stanowił zawoalowany komentarz do kolonialnej polityki Imperium Brytyjskiego. Tym samym, paradoksalnie, to ludzka przemoc ukazywana była przez pisarza jako inwazja krwiożerczych obcych. Warto wspomnieć, że w miarę postępującej eksploatacji Ziemi, kosmos – choć wciąż tajemniczy i groźny – zaczął być postrzegany jako szansa na znalezienie drugiego, alternatywnego domu dla mieszkańców naszej planety. Wracając choćby do popkultury: liczba scenariuszy kinowych hitów opartych na pomyśle zasiedlania jednego z ciał niebieskich rośnie. I nic nie wskazuje na to, by ta sytuacja miała się zmienić w najbliższym czasie.

Nieskończoność kontekstów?

A więc kosmos jako nienaruszalna, zakazana dla ludzi przestrzeń; jako siedlisko nieznanego (?) zagrożenia; wreszcie – jako nadzieja ludzkości na przetrwanie. Ale czy tylko? Z pewnością nie! Wyczerpanie wszystkich sensów, które przypisywane są kosmicznej otchłani w literaturze i sztuce, wydaje się niemożliwe. Ostatecznie – każda i każdy z nas, spoglądając z zachwytem lub grozą w rozgwieżdżone niebo, napotka tam własne nadzieje i lęki.

O tym, co w kosmicznej przestrzeni dostrzegli wielcy myśliciele, opowiada dr hab. Krzysztof Okołowski z Wydziału Filozofii UW Filozofia na Uniwersytecie Warszawskim UW podczas rozmowy z Patrycjuszem Wyżgą przeprowadzonej w ramach podcastu CWiD UW W KOSMOS.

YT_1920x1080__ 3

Czy czytacie książki Stanisława Lema? Pewnie tak. Autor „Solaris” należy do najbardziej znanych pisarzy – zarówno w Polsce, jak i na świecie. Zresztą Lem to nie tylko poczytny pisarz science fiction lecz także myśliciel.

Wcale nie chcemy zdobywać kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć Ziemię do jego granic. Jedne planety mają być pustynne jak Sahara, inne lodowate jak biegun albo tropikalne jak dżungla brazylijska. Jesteśmy humanitarni i szlachetni, nie chcemy podbijać innych ras, chcemy tylko przekazać im nasze wartości i w zamian przejąć ich dziedzictwo. Mamy się za rycerzy świętego Kontaktu. To drugi fałsz. Nie szukamy nikogo oprócz ludzi. Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster. Nie wiemy, co począć z innymi światami. Wystarczy ten jeden, a już się nim dławimy, pisał twórca “Bajek robotów”.

Jakie, dla odmiany, nadzieje wiązał z kosmosem Stanisław Lem?
Czym jest pozaziemska przestrzeń dla filozofów?
Czy stanowi na wyzwanie dla ludzkiej wiary w możliwości rozumu?

#uw #nauka #cwiduw #poszukiwaczewiedzy #CWiDUW #wkosmos #naukajestdlaludzi #eksperciuw