facebook Przejdź do treści

Biebrza dwa lata po pożarze

Ponad dwa lata temu patrzyliśmy z przerażeniem na płonące hektary Biebrzańskiego Parku Narodowego. W ciągu tygodnia ogień pochłonął obszar o wielkości 5.526 ha, w tym 4.580 ha w granicach Parku i 946 ha otuliny (enklawa Lasu Wroceńskiego) – i tym samym stał się największym pożarem w historii Parku. Jak ten pożar wpłynął na ekosystem Biebrzy? Odpowiadają #EksperciUW.
biebrza-wiosna

Biebrza dwa lata po pożarze – przyczyny i konsekwencje pożaru dla ekosystemu Biebrzańskiego Parku Narodowego

Prawidłowo funkcjonujące torfowiska to tereny podmokłe. Dlatego ryzyko wystąpienia na nich  pożaru pojawia się na skutek przesuszenia, które najczęściej wynika z prac melioracyjnych oraz okresów suszy, prowadzących do spadku poziomu wody na torfowisku. Utrzymujący się niski poziom wody zwiększa ryzyko wystąpienia pożaru wgłębnego, obejmującego nie tylko roślinność torfowiska, ale również samo złoże torfowe.

Pożar na torfowisku Grzędy w kwietniu 2020 objął swoim zasięgiem ok. 10% powierzchni Biebrzańskiego Parku Narodowego (5,5 tys. ha). Na szczęście miał charakter powierzchniowy, nie doszło więc do trwałego zniszczenia złoża torfowego. Wypaleniu uległa roślinność oraz powierzchniowa warstwa torfu. Wraz z nimi zniszczeniu uległa mikrofauna – bezkręgowce i drobne kręgowce, w tym młode ptaków gniazdujących na ziemi. Wypalenie roślinności doprowadziło do utraty miejsc lęgowych wielu gatunków ptaków (np. żurawi, czajek, kszyków czy wodniczki) oraz tokowisk dubelta i cietrzewia.

W czerwcu 2020 poziom wody na torfowisku podniósł się dzięki obfitym opadom deszczu, co sprzyjało naturalnej regeneracji pożarzyska. Wraz z odrastająca roślinnością pojawiły się ptaki – początkowo gatunki pospolite (np. skowronek, trznadel, kukułka), z czasem również gatunki typowe dla torfowisk (np. wodniczka, kszyk, dziwonia). Powróciły również orliki oraz cietrzewie. Na pożarzysku pojawiły się również, rzadkie w skali Polski, pirofilne gatunki mszaków, grzybów i owadów, czyli takie, które zasiedlają wypaleniska. Wydaje się, że regeneracja torfowiska Grzędy jest na dobrej drodze, chociaż zapewne potrwa jeszcze kilka lat. Proces regeneracji jest monitorowany przez Instytut Badawczy Leśnictwa, który objął pożarzysko 5-letnim programem badawczym.

Źródło: strona Biebrzańskiego Parku Narodowego, https://www.biebrza.org.pl/lang,pl

dr Monika Mętrak / Wydział Biologii UW

Jakie są skutki pożarów torfowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym? Czy pożary są zawsze szkodliwe dla środowiska? Na te pytania odpowiada dr Marcin Sulwiński z Wydział Biologii UW.

Czy pożary są zawsze szkodliwe dla środowiska?

Pożary kojarzą nam się jednoznacznie negatywnie – powodują straty materialne, są zagrożeniem dla zdrowia i życia. Czy pożary są zawsze szkodliwe dla środowiska? Otóż, co może być zaskakujące – nie zawsze. Wszystko zależy od tego co, gdzie i jak się pali. Istnieją ekosystemy, w których pożary są naturalnym i częstym zjawiskiem. Przykładem jest chociażby sawanna, która może palić się co roku.

Pożary są naturalnym elementem przyrody zwłaszcza w regionach o suchym klimacie, w których niska dostępność wody utrudnia rozkład martwej materii organicznej. Regularne pojawianie się pożarów spowodowało, że rośliny przystosowały się do ich występowania, podobnie jak rośliny łąkowe przystosowały się do koszenia.  Pożary powodują wysoką śmiertelność drzew i krzewów, co daje szansę na rozwój roślinom zielnym, które w innym przypadku zostałyby zacienione i wyparte. Również usunięcie nagromadzonej materii organicznej daje lepsze warunki świetlne niskim i młodym roślinom. Istnieją wręcz gatunki roślin, które nie wykiełkują jeżeli ich nasiona nie zostaną podgrzane podczas pożaru. Niektóre rośliny wydzielają olejki eteryczne tak łatwopalne, że same zapalają się w gorące dni. Skutkiem jest spalenie takiej rośliny, ale także innych roślin rosnących w sąsiedztwie, stanowiących konkurencję dla nowego pokolenia roślin. W takich ekosystemach pożary są niezbędne do utrzymania wysokiej różnorodności gatunkowej.

Warunkiem jest jednak występowanie pożarów w naturalnym rytmie i o naturalnej intensywności. W przeszłości popularne było zapobieganie pożarom za wszelką cenę, do czego dążono np. w rezerwatach. Tam, gdzie pożary występowały naturalnie, dawało to skutki odwrotne od oczekiwanych. Brak okresowego usuwania nagromadzonej materii organicznej powodował zanik światłolubnych gatunków roślin. Zamiast mało intensywnych pożarów występujących co kilka lat, pojawiały się pożary o niespotykanej wcześniej intensywności, niemożliwe do ugaszenia, niszczące wszystko do gołej ziemi. Obecnie, zwłaszcza w Ameryce Północnej, panuje już wysoka świadomość faktu, że w niektórych ekosystemach ogień jest czynnikiem niezbędnym do zachowania wysokiej wartości przyrodniczej obszarów chronionych. Celowe podpalenia są nawet używane jako narzędzie ochrony przyrody! Celowe podpalenia odbywają się jednak w kontrolowanych warunkach, przy sprzyjającej pogodzie i tylko wtedy, kiedy ilość nagromadzonego paliwa nie zagraża wybuchowi pożaru o zbyt dużej intensywności.

Inaczej sytuacja wygląda w ekosystemach, w których pożary naturalnie występują rzadko lub wcale. Rośliny nie wykształciły tam mechanizmów pozwalających im przetrwanie ognia. Pożary nie przynoszą wtedy żadnych pozytywnych efektów i mogą powodować pojawianie się gatunków inwazyjnych i zanik gatunków szczególnie wrażliwych na ogień, przy okazji powodując duże straty materialne. Zdecydowana większość ekosystemów Polski nie jest przystosowana do pożarów. Wyjątkiem są wrzosowiska, które mogą wykształcać się naturalnie po pożarach borów sosnowych, usuwających drzewa. Brak okresowych pożarów spowoduje rozwój drzew, ocienienie podłoża i zanik wrzosowiska. Aż do następnego pożaru, po którym cykl może się powtórzyć.

Rodzaje pożarów torfowisk i ich przyczyny

Torfowiska to ekosystemy mokradłowe, w których podłoże jest zawsze mokre. Wysoka wilgotność podłoża powoduje powstanie warunków beztlenowych, które sprawiają, że mikroorganizmy nie są w stanie w pełni rozłożyć szczątki roślin. W takich warunkach powstaje torf. Potrafi on magazynować wodę niczym gąbka. Czy zatem pożar może wystąpić w miejscu, w którym podłoże jest nasycone wodą? Oczywiście, może wystąpić pożar powierzchniowy, podczas którego spala się nagromadzona nadziemna materia organiczna, np. suche trawy, martwe gałęzie. Występują wtedy płomienie znane z większości pożarów. Ogień przemieszcza się szybko i powoduje relatywnie niewielkie straty wśród roślin. Tego typu pożary mogą mieć naturalne przyczyny (pioruny), mogą przemieszczać się z sąsiednich, palących się obszarów lub mogą być wywołane przez człowieka.

Na torfowiskach może wystąpić także inny typ pożaru – taki, w którym zapala się torf. Torf na naturalnych torfowiskach jest nasączony wodą i nie ma możliwości, żeby się zapalił. Inaczej wygląda sytuacja na torfowiskach odwodnionych. Naturalne torfowisko, choć może być niezwykle cenne przyrodniczo, z punktu widzenia rolnika może być co najwyżej źródłem złej jakości siana, co gorsza trudnego do zebrania. Odwodnienie powoduje, że torfowisko można przekształcić w łąkę lub pastwisko, wjechać na nie ciągnikiem, zebrać znacznie większe ilości siana. Niestety odwodnienie torfowiska ciągnie za sobą szereg niekorzystnych skutków: zanik cennych gatunków roślin, znaczące emisje CO2, postępujące wyjałowienie torfu – w dłużej perspektywie tak silne, że nieopłacalna staje się jakakolwiek gospodarka rolna. Wysuszony torf może się zapalić i żarzy się w podobny sposób jak węgiel drzewny – następuje spalanie bezpłomieniowe. Tego typu pożar nazywamy pożarem podpowierzchniowym. Zazwyczaj zaczyna się on jako pożar powierzchniowy, od którego następnie zapala się wystarczająco wyschnięty torf.

Skutki pożarów torfowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym

Cenne przyrodniczo torfowiska charakteryzują się bardzo niską dostępnością azotu i/lub fosforu. Dzięki temu mogą na nich występować rzadkie gatunki roślin, które w innych warunkach byłyby wyparte przez silniejsze, pospolite gatunki. Należy zatem robić wszystko, żeby nie dopuścić do zwiększenia żyzności podłoża. Skutki pożarów torfowisk mogą być bardzo różne w zależności od ich charakteru.

Pożar powierzchniowy przemieszcza się szybko, trwa krótko i w rezultacie niewielkie ilości ciepła przedostają się do podłoża. Organizmy glebowe żyjące kilka centymetrów po ziemią mogą nawet nie zauważyć, że na powierzchni torfu coś się spaliło. Powstają również relatywnie niewielkie ilości popiołu wzbogacającego podłoże w fosfor. W związku z tym takie pożary nie powinny znacząco wpływać na roślinność torfowiska. Zapalenie się torfu niesie ze sobą znacznie poważniejsze konsekwencje. Torf pali się powoli, przemieszcza się w tempie kilku centymetrów na godzinę i może trwać miesiącami.

W wyniku podgrzania torfu znajdującego się w pobliżu pożaru zamierają korzenie roślin i nasiona znajdujące się w glebie, giną też zwierzęta bytujące w torfie. Wypalić może się warstwa torfu o grubości kilkudziesięciu centymetrów, co powoduje powstanie olbrzymiej ilości popiołu. Znacząco wzrasta wtedy dostępność pierwiastków, których niedobór wcześniej uniemożliwiał rozwój gatunków niepożądanych. W spalonym w ten sposób torfowisku Biele Suchowolskie doszło do dramatycznej zmiany pokrywy roślinnej. W ciągu kilku lat obszary torfowiska objęte pożarem zostały zdominowane przez wierzby, a wszystkie rzadkie gatunki roślin zanikły. Cenny, otwarty ekosystem zmienił się w pospolite, ubogie w gatunki zarośla, bez większej wartości przyrodniczej, uciekły też ptaki preferujące obszary o niskim udziale drzew i krzewów.

Pożary, które wybuchły nad Biebrzą w kwietniu 2020 roku objęły swoim zasięgiem kilka tysięcy hektarów torfowisk. Ich pojawienie się było związane z silną suszą. Na szczęście nie doszło do zapalenia się torfu (ewentualnie stało się tak tylko na niewielką skalę), a spaleniu uległa tylko wyschnięta nadziemna biomasa roślin. Pożary wystąpiły na samym początku sezonu wegetacyjnego, co również spowodowało, że były one mniej dotkliwe dla roślin. Chociaż wciąż może być zbyt wcześnie na poznanie długofalowych skutków tych pożarów, można mieć nadzieję, że nie wpłyną one wyraźnie negatywnie na obecność rzadkich gatunków roślin. Należy jednak pamiętać, że każdy pożar zdecydowanie negatywnie oddziałuje na zwierzęta, zwłaszcza takie, które nie są w stanie uciec przed ogniem. Stąd należy zapobiegać wybuchom pożarów w ekosystemach do nich nieprzystosowanych.

Dr Marcin Sulwiński / Wydział Biologii UW

Post jest częścią cyklu o dziedzictwie naturalnym pt. „Jak żyć? – Naturalnie!”. A wszystko po to, żeby zwrócić uwagę naszych Czytelniczek i Czytelników na konieczność ochrony dziedzictwa naturalnego naszej Ziemi.

#dziedzictwonaturalne #cudświata #worldheritage #EksperciUW #unesco #naturalnie