facebook Przejdź do treści

Stan hydrologiczny Kampinoskiego Parku Narodowego

W jaki sposób zmiany klimatyczne wpływają na stan wody w Kampinoskim Parku Narodowym? Przeczytajcie odpowiedź naszego #EkspertaUW, dr. Macieja Lenartowicza z Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych UW, który podczas ostatnich trzech miesięcy obserwował proces opadania zwierciadła wody w Kampinosie.
kampinos-bloto

Wpływ zmian klimatycznych na stan wody w Kampinoskim Parku Narodowym

Na początku lipca stan wody w Kampinoskim Parku Narodowym był naprawdę krytyczny. Obserwowałem rozwój sytuacji w południowej części Parku od końca kwietnia przez maj i kawałek czerwca. To było zastanawiające, jak  część zachodnia i południowo-zachodnia Parku, czyli leżące teoretycznie w oddaleniu od obszarów najsilniejszej antropopresji, dynamicznie reagował na zmiany zasilania opadowego. Przez to, że sumarycznie opadów było bardzo mało, ten trend opadania zwierciadła wody w zasadzie nie dał się zatrzymywać żadnymi większymi epizodami intensywnych opadów. Mówiłem wcześniej o istotnym zróżnicowaniu przestrzennym sum opadów w obrębie Parku. Jeśli natomiast popatrzymy na sytuację z perspektywy wielolecia to można odnieść wrażenie, że nic się takiego strasznego w zasadzie nie dzieje. W gruncie rzeczy sumy roczne opadów wahają się tak samo, jak wahały się 20 lat temu – raz jest to blisko 800 mm czy powyżej 700 mm rocznie, innym razem rzeczywiście jest bliżej 500 czy nawet 400 mm rocznie.

Na czym więc polega problem?

Problem polega na tym, że brakuje opadów długotrwałych, które mają szansę zasilić te ekosystemy, które są zależne od wody i trafić do wód podziemnych. Jeżeli przez miesiąc obserwujemy brak opadów i powierzchnie wydm są przesuszone, to nawet jeżeli nadejdzie opad, który dostarczy 100 mm warstwy wody w ciągu jednej doby, to ta ilość wody spłynie po wydmie, tworząc wrażenie jakby ten piasek wydmowy był betonem. Po tak długim okresie bezopadowym ani piasek, ani żaden inny utwór powierzchniowy w Parku nie jest w stanie przyjąć takiej ilości wody, dlatego, mimo że trafia ona na powierzchnię biologicznie czynną, bezproduktywnie po niej spływa. Jest to niekorzystne dla terenu całej Puszczy Kampinoskiej.

Ważne dla tych zmian, które obecnie obserwujemy jest zauważenie, że teoretycznie obecnie zasilanie opadowe w ciągu roku nie odbiega drastycznie od tego, które rejestrowano wcześniej. Zmienia się natomiast jego rozkład czasowy i to właśnie decyduje o tym, czy dany opad jest bezużyteczny dla roślinności. Dlatego niejednokrotnie jedynym rozwiązaniem jest wprowadzenie takich inwestycji, które spowodują rozbudowę infrastruktury hydrotechnicznej. Chodzi szczególnie o budowę jazów i spiętrzeń, które pozwalałyby na retencjonowanie wody i niedopuszczenie do jej szybkiego odpływania rowami czy kanałami melioracyjnymi. Zatrzymywanie jej tak, aby miała szansę być retencjonowana w korycie kanału wystarczająco długo by wniknąć w jego brzegi, i zasilić wody podziemne wydaje się dzisiaj zadaniem priorytetowym.

To jest kierunek działań, które się obecnie prowadzi. Park już kilkanaście lat temu rozpoczął takie starania uruchamiając różne projekty badawcze i wdrożeniowe, ale trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że jest to proces wieloletni i zareagowanie w ciągu roku na krytyczną sytuację zasobów wodnych naprawdę byłoby trudne, gdyby Park nie był do tego odpowiednio przygotowany. Na szczęście w pewnym stopniu jest – aczkolwiek zewnętrzne uwarunkowania wcale tego nie ułatwiają. Jeżeli zmiany klimatyczne zaczną osiągać tak ekstremalne postacie jak te, które obserwujemy np. w basenie Morza Śródziemnego, gdzie miejscami  przez 10 miesięcy brak jest opadu, a przez dwa pozostałe miesiące opad jest równy wcześniejszej sumie rocznej – wtedy nawet dobre przygotowanie terenu do takich zmian może okazać się niewystarczające do efektywnej adaptacji.

Zagrożenia dla ekosystemów Kampinoskiego Parku Narodowego

Obecnie duże zagrożenie stanowi rozwój zabudowy wokół Kampinoskiego Parku Narodowego – jeżeli popatrzymy na Łomianki, Dziekanów, Czosnów, Łosią Wólkę i inne miejscowości, które rozwijają się w sąsiedztwie Parku od strony północno-wschodniej, to nie wygląda to optymistycznie z punktu widzenia gospodarowania przestrzenią. Problem może stanowić planowanie przestrzenne. Przy braku Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego trzeba w przypadku każdej inwestycji, każdego domu prywatnego, wydawać decyzję o warunkach zabudowy. W takim przypadku, jeżeli rzecz dzieje się w otulinie KPN, Park nie może oprotestować takich decyzji, ponieważ wydaje się je odnośnie każdej inwestycji oddzielnie, a nie odnośnie całego osiedla. Trzeba byłoby najpierw udowodnić, że każdy dom z osobna stanowi jakieś zagrożenie dla ekosystemu Parku. Jest to niemożliwe do wykazania. Jeden dom bowiem nie stanowi takiego zagrożenia.Jeśli teraz takich domów powstanie kilkaset czy nawet tysiąc w stosunkowo zwartej formie zabudowie staje się to problematyczne z punktu widzenia ochrony przyrody. Jednak Park nie ma możliwości oprotestowania takich decyzji, dlatego właśnie, że nie podejmuje się ich odnośnie wielu domów na raz. Władze Parku nie mają zatem wpływu na to, żeby kwestię presji zabudowy w otulinie skutecznie rozwiązać, dopóki nie udowodnią ich szkodliwości na chronione ekosystemy inwestycja po inwestycji.

Wiadomo też, że nie da się rozkopać wału powodziowego w Dolinie Wisły i spowodować, że coraz rzadsze fale wezbraniowe jednak zasilałyby zasoby wodne Parku. Pozostaje zatem  spiętrzanie wody w ciekach, które istnieją. Jeżeli wykopano sztuczne cieki, które przyspieszają teraz odpływ wody z Parku, nie dając dostępu do tej wody mokradłom i tym ekosystemom, które stanowią siedlisko  chronionych gatunków zwierząt, to może uda się chociaż spowolnić ten odpływ dzięki wybudowaniu większej liczby spiętrzeń.

Puszcza Kampinoska to bardzo czuły zespół ekosystemów zależnych od wody, które podlegają ochronie, ale jaki będzie efekt końcowy tej ochrony – w tej chwili nikt nie jest w stanie zagwarantować. Nie wiemy, jaka będzie przyszłość tego obszaru w kontekście zmian klimatu i niekorzystnego rozkładu czasowego i przestrzennego opadów w Parku. To jest właśnie zasadniczy problem KPN.

dr Maciej Lenartowiczowi, Wydział Geografii i Studiów Regionalnych UW

Post jest częścią cyklu o dziedzictwie naturalnym pt. „Jak żyć? – Naturalnie!”, który powstał po to, aby zwrócić uwagę na konieczność ochrony dziedzictwa naturalnego Ziemi.

#dziedzictwonaturalne #cudświata #worldheritage #EksperciUW #unesco #naturalnie